Urlopowe perypetie i rozczarowania

Kiedy myślimy o urlopie, letnich czy zimowych wyjazdach, na pewno skupiamy się na tym, że będzie miło, że wypoczniemy. Marzy nam się wygodny pokój, kwatera, bezpieczny i szybki dojazd, podróż bez żadnych perypetii. Niestety rzeczywistość czasem skrzeczy i zdarzają się mniej lub bardziej poważne problemy, które mogą uprzykrzać albo nawet uniemożliwić udany urlop.

zaginiony bagaż
Zaginiony bagaż, fot: Shutterstock

Klasyką gatunku osób podróżujących, zwłaszcza samolotem, bywa zagubiony bagaż. Na szczęście wiele tego rodzaju kłopotów to kwestia przejściowych trudności i walizki odnajmują się prawie od ręki. Nieraz zdarza się jednak, że sprawa przeciąga się w czasie, a bagażu nie widać. Warto zatem wiedzieć, że za losy i bezpieczeństwo zarejestrowanego bagażu odpowiada przewoźnik. Oznacza to, że zagubienie albo jakiekolwiek zniszczenia bagażu na pokładzie samolotu albo w czasie gdy przewoźnik opiekuje się bagażem, wiążą się z pełną odpowiedzialnością linii lotniczych za straty.
Jak postępować w takiej sytuacji? Oczywiście panujemy nad emocjami, złość (słuszna) i tak nic nie wnosi. W pierwszej kolejności należy zgłosić szkodę albo zaginięcie personelowi lotniska, który ma obowiązek wprowadzić odpowiednie informacje do Międzynarodowego Systemu Wyszukiwania Bagażu. Zwrotnie otrzymujemy wówczas Raport Niezgodności Własności (PIR) z numerem referencyjnym, ułatwiającym monitorowanie poszukiwania on-line. Następny krok to pisemna reklamacja do przewoźnika, którą należy złożyć w terminie 7 dni, gdy bagaż został uszkodzony oraz 21 kiedy uniemożliwiono albo opóźniono odbiór. Trzeci etap to oszacowanie strat, najlepiej w oparciu o rachunki, faktury. Jak wiadomo niekoniecznie przechowujemy paragony i rachunki za pełną zawartość i cenę walizki. Dlatego dokładne podanie wartości jest praktycznie niemożliwe. Linie lotnicze stosują zatem przelicznik wagowy i zwracają ok 80 zł za kg.

bagaz 2
Miało być jak w bajce, fot: iStock

Folder swoje, realia swoje, obiecanki cacanki i… wiadomo co dalej. Co zrobić, jeśli warunki zastane na miejscu nijak mają się do zdjęć w folderze na stronie www czy też do obietnic biura turystycznego. W przypadku wyjazdu organizowanego na własną rękę reklamację składamy u kierownika czy managera obiektu. Warto poprzeć ją konkretną listą uchybień, wad, usterek wraz z dowodami (np. zdjęcia). Reklamacja zorganizowanego wyjazdu powinna trafić do organizatora, a jego obowiązkiem jest stosowna rekompensata. Jeśli to nie przynosi rezultatów (co się zdarza) sprawa powinna trafić do sądu.
Wyjątkiem, kiedy nie mamy prawda dochodzenia zwrotu kosztów są następujące sytuacje:
• Szkody powstałe w wyniku działania tzw. siły wyższej (np. huragany, burze itp.)
• Szkody powstałe w wyniku zaniedbań ze strony osób trzecich
• Szkody, jeśli samy spowodujemy zaniechanie