A może nad morze…zimą?

Zimowe wyjazdy kojarzą nam się głównie z górskimi plenerami. Wybieramy Zakopane, Wisłę, Piwniczną oraz inne znane kurorty albo małe osady i spokojne kwatery. Warto jednak czasami zmienić schematyczne myślenie, odejść od rutyny i zadać sobie pytanie –a może nad morze…?

morze
Fot: Shutterstock

Standardowo do nadmorskich miejscowości kierujemy się latem, złota jesienią, ewentualnie na majowy weekend. Jak się okazuje Mielno, Ustka czy Hel zachwycają również w czasie świat Bożego Narodzenia, w sylwestrową noc czy w trakcie karnawału. Turyści, którzy wybrali się nad morze zimą zgodnie twierdzą, że bałtyckie plenery i atrakcje mają swój niepowtarzalny urok także w śnieżnej scenerii.

plaża
Fot. skruk/flickr.com

Dlaczego warto pojechać zimą nad morze:
• Bezdyskusyjnym argumentem „za” są krajobrazy. Puste plaże, ośnieżone wydmy, niezapomniany widok, kiedy na Bałtyku pojawia się lód… Dla takich widoków warto zrezygnować z kolejnych fotografii z Krupówkami w tle.
• Kontemplując zimowe, nadmorskie pejzaże możemy także delektować się ciszą, spokojem jakiej nie uświadczymy latem nad morzem, a zimą w górach. To wręcz idealne warunki do spacerów plażą, promenadą, która w sezonie tętni życiem i… hałasem.
• Puste plaże – to argument nie do odparcia. W lipcu czy w sierpniu trudno znaleźć miejsce na jeden ręcznik, zimą mamy spokój, pejzaże jak z obrazów i możliwość spacerowania o każdej porze dnia.
• A skoro już możemy się przechadzać i zachwycać warto również zadbać o zdrowie, co zapewnia nam zdecydowanie wyższa niż latem zawartość jodu w powietrzu. Najwięcej tego cennego pierwiastka w nadbałtyckim powietrzu jest w okresie od listopada do marca. A zatem jedziemy nad morze, relaksujemy, spacerujemy i wdychamy. Jod reguluje pracę tarczycy, a jej odpowiednia praca wpływa na cały organizm: od kondycji psychicznej i poziomu energii, przez prawidłową wagę, po procesy na poziomie komórkowym.
• Jeśli mówimy o zdrowiu nie sposób pominąć aktywności fizycznej. Puste plaże, dużo jodu, piękne plenery – czyż mogą być lepsze okoliczności dla joggingu, spacerów czy nordic walkingu. Zdecydowanie bardziej dostępna jest też oferta spa, klubów fitness, bo zimą nad morzem ceny są zdecydowanie korzystniejsze.
• No właśnie, co prawda dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, ale nie da się ukryć, że jak na razie oferta noclegowa (ceny) w sezonie zimowym to jeden z istotniejszych atutów nadmorskich kurortów. W cenie dobrego pensjonatu możemy mieć luksusowy apartament albo pobyt w komfortowym SPA.
• A co jeśli i tak chodzą za nami narty? Wtedy wybieramy Łysą Górę w Sopocie. To tu znajdziemy jedyny w Polsce wyciąg narciarski z widokiem na morze. Warunki są świetne – stok liczy sobie 286 metrów, a wzniesienie ma wysokość 110 metrów. Czekają tu dwie trasy zjazdowe, wypożyczalnia sprzętu, snowpark z przeszkodami, tor saneczkowy i szkółka narciarska.

narty
Fot: maszwolne.pl